Wiersze i piosenki na miesiąc czerwiec
„Kropelka” – opowiadanie na podstawie utworu M. Jelonek.
Latem Jadzia najbardziej lubiła bawić się nad rzeką. Razem z siostrą spędzały nad strumykiem
każdą wolą chwilę, pod czujnym okiem babci i dziadka, u których każdego roku spędzały
dwa tygodnie wakacji.
– W co dziś będziemy się bawić, no w co? – niecierpliwie pytała Jadzię młodsza siostra,
Aniela, kiedy to razem z dziadkami rozkładali już koc pod ulubionym, dającym cień, drzewem.
Anielka miała trzy lata i naprawdę uwielbiała spędzać czas nad rzeką: kąpać się, pluskać,
moczyć stopy, przelewać „rzeczną zupę” z wiaderka do wiaderka, tworzyć kanały w piasku,
i napełniać je niezbyt czystą wodą.
– Mamy wiaderko, konewkę, łopatki, foremki, kubeczki… Hm, niech pomyślę – zastanowiła
się Jadzia. – Może w restaurację lub kawiarenkę?
– Tak! Tak! W kawiarenkę, taką z ciastami, herbatkami, lodami w wielu smakach! – skakała
z radości zachwycona pomysłem siostry Anielka. – Babcia będzie u nas zamawiać same
pyszności, na przykład…
– Wody! Pić! Czy ktoś mnie słyszy? – wypowiedź Anieli przerwało ciche wołanie. Nie była
to ani babcia ani dziadek, bo doskonale wiedzieli, że na otwarcie kawiarni potrzeba trochę
czasu i nie można przywoływać kelnera, zanim cukiernik nie wykona swojej pracy, by wypełnić
witrynę pysznymi ciastami. Ekspres do kawy zrobiony z dwóch leżących obok deseczek też
jeszcze się nie nagrzał.
– Słyszysz? – zapytała szeptem Jadzia. – Ten głos dobiega z zarośli, o tu, niedaleko. Chodźmy
tam! – zaproponowała starsza z sióstr. – Tylko powiem dziadkowi, że oddalamy się o kilka
kroków, i poproszę, żeby miał nas na oku – wyjaśniła, po czym pobiegła w stronę koca.
Po chwili dziewczynki przeczesywały wysoką trawę w pobliżu kawiarenki rękami.
– Ostrożnie! Tutaj, tutaj jestem! – ledwo słyszalnym głosem odezwał się mały, samotny,
żółty kwiatuszek. – To ja was zawołałem. Dziękuję, że zechciałyście mnie odnaleźć.
– Kwiatuszku, potrzebujesz wody? – zapytała z troską Jadzia.
– Tak, potrzebuję wody. Od kilku dni panuje taka susza, że jestem spragniony i martwię się
o swoje życie – wyjaśniła zmartwiona roślina. – Czy możecie mnie podlać?
– No jasne! Wytrzymaj jeszcze minutkę! – głośno poprosiła Jadzia, po czym wzięła Anielkę
za ręce i pobiegła w stronę ich miejsca nad rzeką. – Jak dobrze, że mamy konewkę!
Gdy dziewczynki wróciły z konewką pełną zimnej, orzeźwiającej wody, kwiatuszek odetchnął
z ulgą. Polewały ziemię delikatnie, by mała, rozgrzana roślinka nie doznała szoku z powodu
zimnej temperatury wody.
– Pij, na zdrówko, kwiatuszku! – powiedziała Anielka. – Ten cudowny napój z naszej kawiarenki,
jako pierwszy gość, dostajesz za darmo! – oznajmiła z radością w głosie.
– Zapraszamy następnym razem! – dodała Jadzia, machając zadowolonemu kwiatuszkowi
na pożegnanie.
„Chwila motyla” Z. Olek-Redlarska
Rano, gdy zza chmurki
spoglądają humorki,
motyl unosi się nad tęczą
i frunie wysoko, wysoko,
ku obłokom.
I tak co chwilę
liczę nad łąką tęczowe motyle,
które są na świecie tylko na chwilę.
„Las” – masażyk w parach.
Mamy dużo czasu
idziemy do lasu. (dzieci przesuwają rozwarte dłonie od dołu do góry)
Przez las idzie jeż. (paluszki „spacerują” po plecach – wskazujący i środkowy)
Ten kłujący zwierz. (delikatne ukłucie)
Coś w oddali puka (pukanie w plecy zgiętym palcem)
Czy to dzięcioł stuka?
Garść borówek zebrał Michał, (rysowanie małych kółeczek)
kosz poziomek niesie Krysia.
Dmuchnął ciepły wiatr (dmuchamy we włosy)
Deszczyk kropi: kap, kap! (rysujemy kreski pionowe)
„Lato, lato, baw się z nami”
Czary mary, fiku miku,
chodzi lato po gaiku.
Zaprosiło leśne dzwonki
na śniadanie do biedronki.
Lato, lato, baw się z nami,
zagraj w berka z motylami.
Szepnij słońcu, by jaśniało
dzieciom piegi malowało.
Czary mary, fiku miku
lato kąpie się w strumyku.
Re re kum kum słychać wszędzie,
zaraz żabi koncert będzie.
Lato, lato…
„Stary Donald” – zabawa ortofoniczna na podstawie piosenki
- Stary Donald farmę miał ija, ija o!
Na farmie kury hodował ija, ija o!
Ko ko tu, ko ko tam, ko ko ko ko, wszędzie ko ko.
Stary Donald farmę miał ija, ija o!
- Stary Donald farmę miał ija, ija o!
Na farmie kaczki hodował ija, ija o!
Kwa kwa tu, kwa kwa tam, kwa kwa kwa kwa, wszędzie kwa kwa
Stary Donald farmę miał ija, ija o!
- Stary Donald farmę miał ija, ija o!
Na farmie krowy hodował ija, ija o!
Mu mu tu, mu mu tam, mu mu mu mu, wszędzie mu mu
Stary Donald farmę miał ija, ija o!
- Stary Donald farmę miał ija, ija o!
Na farmie świnki hodował, ija, ija o!
Chrum chrum tu, chrum chrum tam, chrum chrum chrum chrum, wszędzie chrum chrum
Stary Donald farmę miał ija, ija o!
- Stary Donald farmę miał ija, ija o!
Na farmie pieski hodował ija, ija o!
Hau hau tu, hau hau tam, hau hau hau hau, wszędzie hau hau.
Stary Donald farmę miał ija, ija o!
- Stary Donald farmę miał ija, ija o!
Na farmie kotki hodował ija, ija o!
Miau miau tu, miau miau tam, miau miau miau miau, wszędzie miau miau.
Stary Donald farmę miał ija, ija o!
„Królik”
Ma królik szary
łapek do pary.
Raz, dwa, raz, dwa,
łapek do pary.
Ma uszka długie,
jedno i drugie.
Raz, dwa, raz, dwa,
jedno i drugie.
Karmią go dzieci
w kątku na trawie.
Raz, dwa, raz, dwa,
w kątku na trawie.
Królik wyjada
z rączek łaskawie.
chrum, chrum, chrum, chrum,
z rączek łaskawie.
„Jesteśmy jagódki”
Jesteśmy jagódki, czarne jagódki
Mieszkamy w lesie zielonym
Oczka mamy czarne, buźki granatowe
A sukienki są zielone i seledynowe
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi
Idziemy na jagody, na jagody
A nasze czarne serca, czarne serca
Biją nam radośnie bum tatara bum
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi
Idziemy na jagody, na jagody
A nasze czarne serca, czarne serca
Biją nam radośnie bum tatara bum
Już wakacje zaczynamy
- Już wakacje zaczynamy, 1, 2, 3
i przedszkole pożegnamy 1,2,3
ref. Bo wakacje to przygoda, to piosenka i pogoda, 1, 2, 1, 2, 3.
- Było tutaj dużo dzieci, 1, 2, 3,
teraz będą pustki świecić 1,2,3,
ref. Bo wakacje to przygoda, to piosenka i pogoda, 1, 2, 1, 2, 3.
- Panie będą się smuciły, że je dzieci opuściły 1, 2, 1, 2, 3.
Do widzenia, do widzenia do miłego zobaczenia, 1, 2, 1, 2, 3.